Rosenrot – mural w lofcie Metal house
Mural powstał w lofcie Metal house w Warszawie. Czas realizacji 2 dni, a jego powierzchnia to około 5 m2. Wykonana praca jest ekspresyjna, działa na emocje. Przypomina wielkoformatową grafikę artystyczną. Praca powstała przy użyciu klasycznej techniki malarskiej, a także przy użyciu aerografu. Całość została odpowiednio zabezpieczona przed zabrudzeniami i innymi czynnikami, zapewniając dziełu nienaganny wygląd na długo.
Mural w lofice Metal Hause, jest to interpretacja grafiki okładki zespołu Rammstein przeniesiona na ścianę:
Mural – okładka płyty Rosenrot zespołu Rammstain
Tematem przewodnim pracy było przeniesienie okładki piątej studyjnej płyty -„Rosenrot” zespołu „Rammstain”. Dodatkowo nie jest to dosłowna kopia, a wzbogacona wersja oryginału o dodanie do niej wielu czaszek, zarówno w dolnej partii okrętu, jak i na niebie. Jest to monochromatyczny, czarno-biały mural, opowiadający historię lodołamacza płynącego przez zimne wody oceanu. Tytuł płyty, to jednocześnie tytuł jednaj z piosenek zawartej na albumie. Piosenka o czerwonej róży mówi o poświęcaniu się w związku kobiety i mężczyzny. Dokładniej mówi ona o tym, że kobieta ujrzała rosnącą na szczycie góry różę. Zawsze dostawała to, czego chciała, dlatego gdy poprosiła ukochanego, aby zdobył dla niej różę, ten się zgodził. Podczas wspinaczki pod młodzieńcem obsuwają się kamienie, co kończy się upadkiem.
Okładka niemieckiego zespołu Rammstein przeniesiona na ścianę
Na pierwszym planie są skały, a także wzburzone lodowate wody, które rozciągają się przez całą, otwartą kompozycję. Na drugim planie mamy prawdopodobnie bojową jednostkę nawodną. W tle widać kawałek lądu, a na nim kontury dwóch postaci, a dalej już tylko chmurne niebo.
Najważniejszym elementem muralu jest okręt. Piękny, majestatyczny, wyglądający trochę jak statek widmo, albo jak okręt z jakiegoś filmu, może delikatnie jak z horroru. Wszelkie elementy okrętu są namalowane realistycznie. Okręt jest namalowany w perspektywie, kadłub jest zwrócony w stronę widza. Farba na statku zdaje się, że uległa kilku procesom erozji. Dolny pokład jest odsłonięty i uwidacznia wiele czaszek, duchów, większość z nich ma otwarte usta, co nadaje im złowieszczego charakteru. Zjaw jest bardzo dużo i dodają przejmującego wyrazu. Oczodoły, nosy, usta malowane są czarną farbą kontrastując z jaśniejszym obrysem tych przerażających twarzy.
Mural jako jedna z ozdób w lofcie metalhause
Całość jest namalowana laserunkowo. W całej pracy modelunek światłocieni jest delikatny, plastyczny. Doskonale została oddana zamarznięta woda, wszelkie elementy okrętu, takie jak barierki, okna, cała bryła, a także niebo. Chmury są zróżnicowane na jaśniejsze i ciemniejsze plamy, w których możemy się dopatrzeć postaci zjaw, po dwóch stronach symetrycznie do osi okrętu. Kontrasty w malowidle są harmonijne, w większości miejsc nie są zbyt mocne, a raczej bardziej rozmyte.
Kompozycja jest statyczna, pomimo kilku ukośnych linii, które wprowadzają fale, czy chmury. Widzimy także ukośną linę cumującą, a także dwa obrysy sylwetek ludzkich, które dodatkowo podkreślają jak wielkiego rozmiaru jest okręt.
Nastrój malowidła jest tajemniczy, poważny. Widzimy wiele czaszek, zjaw, wyraźnie kojarzą się one z przemijaniem. Być może są to udręczone dusze, które nie zaznały spokoju, być może na tym statku wydarzyło się coś złego. Wyraźnie można wyczuć tu aurę tajemnicy.
Mural dla miłośnika gitarowego brzmienia
Mural doskonale pasuje do czarnych ścian i wystroju loftu którego powierzchnia ma 180 m2, jest w nim jedna z wielu ozdób związanych z muzyką i gdyby nie on, nie byłoby takiego klimatu. Myślę, że jest to dobry wybór na mural nie tylko dla fana zespołu Rammstein ale i dla każdego kto lubi gitarowe brzmienia. Utwór z okładki płyty został prawdopodobnie zainspirowany właśnie twórczością braci Grimm.